Antyki Bydgoszcz – Skup, Sprzedaż Nakielska 39 | Lombard | Skup biżuterii » Historia Ćmielowa

Menu

Historia Ćmielowa



Ćmielów w dwudziestoleciu: Art Deco i różowa porcelana

Kolejny złoty okres w dziejach fabryki porcelany w Ćmielowie to druga połowa lat 20. i lata 30. Na przełomie dekad powstał m.in. legendarny serwis Empire, i nazwą, i stylistyką wprost nawiązujący do epoki klasycyzmu. Zaprojektowany z myślą o siedzibie prezydenta RP na Zamku Królewskim w Warszawie, dziś może ozdobić stół każdego z nas – podobnie jak pozostałe wymienione tu fasony przed paru laty ponownie wszedł bowiem do produkcji.

Przede wszystkim jednak w okresie międzywojennym w fabryce porcelany w Ćmielowie powstały prawdziwe arcydzieła stylu Art Deco – kubistyczne serwisy ćmielowskie Kula i Płaski, a także równie nowoczesne 80 lat temu co dziś fasony Pułaski i Lwów, z których ostatni przeznaczony był do polskich placówek dyplomatycznych. Wtedy też w Ćmielowie wytworzono porcelanę różową – efektowną konkurencję dla ceramiki białej i kremowej.

Cytowana już Bożena Kostuch konstatuje: „W rok 1939 wchodziła fabryka w Ćmielowie jako świetnie rozwijający się zakład, dysponujący znakomitą kadrą techniczną i artystyczną, z opanowanym w dwóch trzecich rynkiem krajowym. Dzięki wygranej walce z zagraniczną konkurencją import porcelany do Polski ograniczał się do 15%. Co więcej, Ćmielów eksportował swe wyroby do USA, Holandii, Turcji, Egiptu, Palestyny i niemal w całości pokrywał także zapotrzebowanie rynku Wolnego Miasta Gdańska”. Tak, to były czasy, gdy zastawę historycznej marki Ćmielów ceniono w Polsce dużo wyżej (i opłacano drożej) niż wyroby młodej niemieckiej wytwórni Rosenthal.

Okres wojenny był dla Ćmielowa trudny. Niemieckie kierownictwo m.in. zdecydowało o odłączeniu od centrali zakładu w Chodzieży, by wytwarzać tam wyłącznie fajans. Tę produkcję zresztą Niemcy wkrótce zawiesili, bo u progu lat 40. ówczesny dyrektor techniczny fabryki Wilhelm Kostial uzyskał nowy materiał, który nazwał porcelitem. Porcelit miał nad fajansem tę przewagę, że wymagał tylko jednokrotnego wypalania (w przypadku fajansu najpierw wypalano surową formę, a później – raz lub więcej razy – glazurę), co obniżało koszty produkcji. Po wojnie w Chodzieży nie powrócono już niestety do produkcji fajansu, mającej przecież tak znakomite tradycje. Oba zakłady, przez lata rozdzielone, dziś znów mają tego samego właściciela. Ćmielów wytwarza naczynia raczej ekskluzywne, Chodzież – bardziej dostępne cenowo.